Witam Kochani ;*
molly sie troche bala ale nie bardzo bo u nas duzo nie strzelali wiec bylo dobrze tylko troche bo u nas wiecej na dzien ognia strzelaja wiec nie bylo duzo fajerferkuw ale jak bylo u nas tata i wuja strzelali to molly pod stol weszla i zaczela szalec biegac uciekac na gore z gory na dol i byl koc na naszej kanapie i ona do niego poszla i sama chciala sie pszykryc normalnie masakra ale tylko troche sie bala i nic jej nie jest na szczescie :)
Pozdrawiam
Kasia ;* papa
No comments:
Post a Comment